Książka prześmieszna i zaskakującą, momentami nieprawdopodobna. Regina to pierwsza polska lekarka, która zaczynając drogę zawodową (i życie w ogóle) bez wykształcenia, pieniędzy i pozycji społecznej zdobyła międzynarodową sławę i uznanie.
Powieść powstała na motywach pamiętnika Reginy z Rusieckich Pilszynowej Proceder podróży i życia mego awantur, wydanego drukiem przez Wydawnictwo Literackie w Krakowie w 1957 roku. Autor nie tylko opatrzył każdy z rozdziałów mottem pochodzącym z książki, ale też sam wczuł się w styl XVIII wiecznej twórczyni, racząc nas językiem z tamtego okresu.
Fragmenty wybrane przez Cezarego Harasimowicza do książki to ponadczasowe wiadomości od Reginy do innych kobiet. To miłe i budujące, że to właśnie mężczyzna sięga po ten tekst w czasach, gdy o pozycji kobiet w społeczeństwie na nowo dużo się mówi i – o dziwo-w różny sposób.
Fake it till you make it
Poznajemy Reginę jako młodą dziewczynę z XVIII wiecznego Nowogródka, ambitną, niepokorną, ciekawą świata. Bohaterka chce się uczyć i rozwijać, na jej drodze stoją jednak twarde podziały – na męskie i kobiece. Trudno je przełamać, bohaterka obserwuje więc mechanizmy międzyludzkie, szuka- co sprawia, że ludzie szanują innego człowieka i liczą się
z nim? Chęć dorównania mężczyznom popycha ją ku medycynie. Obserwując męża lekarza-okulistę przekonała się, że w tamtych czasach leczyć ludzi to mieć nad nimi przewagę, może nawet władzę. W myśl zasady Fake it till you make it, której zapewne nie znała, brnęła przez tajniki zawodu lekarza. Nie wiemy do końca, czy udało jej się zdobyć wystarczającą wiedzę
i doświadczenie, bo też niewielu ludzi w tamtych czasach byłoby w stanie to ocenić. (Z losów Reginy dowiadujemy się, że nie zawsze jej diagnozy i leczenie były trafne. Ale cóż- lekarz nie jest cudotwórcą). Na pewno jednak mogła zarobić pieniądze. I, co dla niej najważniejsze – zdobyć uznanie i szacunek.
Regina była postacią wrażliwą na krzywdę i cierpienie ludzi. Nie da się jednak ukryć , że swój zawód traktowała jako oręż do walki z nierównością płciową, narodowościową i religijną.
Międzynarodowa kariera Reginy Salomei Pilszynowej
Raz z dzieckiem przy piersi, innym razem sama. Na wojnie, w karczmie. Wszędzie „na walizkach”. Regina wyprzedza swoją nie tylko epokę, ale chyba i naszą. Stambuł, Sofia, Petersburg – Regina przemierzała kraje wszędzie znajdując pracę i najczęściej nowe kłopoty.
Międzynarodowa kariera dziewczyny z Nowogródka w tamtych czasach to coś niesamowitego, biorąc pod uwagę przede wszystkim nieznajomość języków. W książce przewijają się co prawda wzmianki, o trudnościach z porozumiewaniem się, ale rzekomo przebojowość Reginy rekompensuje wszystko. Przyznam, że jak na książkę pisaną na podstawie pamiętnika, czyli w pewnej części przynajmniej – faktów takie niedopowiedzenia trochę wybijają z rytmu czytania, ale mimo to brnęłam dalej w tę historię wybaczając bardziej chyba Reginie, niż autorowi.
Strach ma wielkie oczy knura
Dzięki umiejętnościom i sprytowi szybko zarabiała pieniądze, jednak przez nierozwagę i słabość do mężczyzn równie szybko je traciła. Ściga się z mężczyznami, ale jednocześnie często wpadając w sidła miłości daje się im omotać. Kłopoty trzymają się bohaterki, podobnie jak żądza majątku i uznania. Najczęściej powodem jej podróży była więc ucieczka.
Przebojowa Regina często się bała! Strach towarzyszył jej od najmłodszych lat w Nowogródku, a miał postać knura. Przychodził do niej w nocy, w samotności, we śnie lub na jawie. Obrzydliwe widzenia mają ściągnąć bohaterkę na ziemię, pokazać jej miejsce, przestrzec wiejską, prostą dziewczynę przed wybujałymi ambicjami. Regina jednak za każdym razem otrząsa się z koszmarnych snów i staje twarzą w twarz z życiem, które faktycznie jej nie oszczędza. Jednak jak mawia Regina: Nie traćcie, damy, wszelkiej nadziei…Może ratunek nadejdzie z samego piekła, a może z samej ziemi, albo i z piekła. Z czasem bohaterka chyba trochę zaprzyjaźnia się z knurem…
To by było zacnie i uczciwie, gdyby Stworzyciel był jedną płcią i drugą…
Bohaterce nie zależy na fortunie i sławie tak, jak na szacunku. Szacunek wynika ze sprawiedliwości, a ta z kolei bazuje na równości wszystkich ludzi. W tym wypadku równości kobiety i mężczyzny w XVIII wieku.
Czytając powieść czasem trudno uwierzyć, że autor jest mężczyzną – tak dobrze wczuwa się w myśli i uczucia bohaterki. Sam Cezary Harasimowicz w wywiadzie dla jednego
z popularnych magazynów dla kobiet przyznał, że potrafi myśleć jak kobieta. Zrozumienie dla kobiet, wraz z fascynacją nimi jest w książce wyczuwalne. Regina, która idzie przez życie jak burza nie jest dziwolągiem, ale silną, świadomą, pewną siebie kobietą.
Książka, jak pisze sam autor to fantastyczny materiał na film i serial. Kibicuję temu pomysłowi. Ja również chciałabym zobaczyć Pilszynową na ekranie.
Powieść należy przeczytać jednym tchem. Losy Reginy zmieniają się jak w kalejdoskopie i przy każdym otwarciu książki łapałam się na tym, że nie nadążam za Reginą. Szybkie tempo jest jednak odbiciem niespokojnego życia bohaterki. A więc na raz! Polecam!