Przez ostatnie kilka lat mam wrażenie, że polska kinematografia robi coraz większe postępy. Przez ostatni czas pojawiło się mnóstwo zachwycających i naprawdę ciekawych produkcji takich jak Bogowie czy Ostatnia Rodzina. Te dwa tytuły były inspirowane prawdziwymi wydarzeniami, a to, co może wyróżniać Serce do walki to na pewno to, że historia w tym filmie może tak naprawdę spotkać każdego z nas.
Najnowszy film Kacpra Anuszewskiego opowiada historię utalentowanego sportowca Piotra (w tej roli Łukasz Wabnic), którego traumatyczne wspomnienia z dzieciństwa poprowadziły jego życie na tor nielegalnych walk ulicznych. Piotr opiera swoje życie na treningu i walkach, by pomóc swojej rodzinie. Jednak zrządzenie losu i poznanie niezwykłej dziewczyny sprawia, że Piotr może odmienić swoje życie, jednak cena, jaką przyjdzie mu zapłacić za tą zmianę, może być naprawdę wysoka.
Fabularnie film chwyta za serce już po pierwszych minutach, ilość przykrych zdarzeń, które dotykają głównego bohatera w jednym czasie, nasunęło mi na myśl Plac Zbawiciela. To tylko może udowadniać, że tak jak w życiu jeżeli już coś ma iść nie tak, to faktycznie idzie nie tak po całości.
Tak jak wspomniałem, fabuła opowiada o tragedii rodzinnej, która tak naprawdę może dotknąć każdego z nas. Nikt nie jest w stanie przewidzieć, jak ktoś inny mógłby się zachować w takiej sytuacji i w jaki sposób mógłby udźwignąć ciężar takich doświadczeń.
Taki ciężar musi udźwignąć Piotr i dzięki swojemu hartowi ducha, motywacji oraz trosce jest w stanie podnieść głowę do góry i walczyć dla dobra swojej rodziny. Gdzie „walka” jest tutaj kluczowa, gdyż uliczne nielegalne mordobicia żądzą się swoimi prawami, a próba wyrwania się z tych okowów może mieć opłakane skutki.
Serce do walki może pochwalić się sporą dozą znanych nazwisk, na ekranie ujrzymy między innymi Ewę Kasprzyk, Łukasza Nowickiego czy też Marka Siudyma gdzie kunszt i doświadczenie aktorskie cieszy oko.
Jednak warto też wspomnieć o debiucie Łukasza Wabnica na srebrnym ekranie, nie jest on aktorem profesjonalnym, ma na koncie kilka pomniejszych ról w polskich serialach. Jednakże w największym stopniu jest on sportowcem, zajmuje się zawodowo kick boxingiem, prowadząc swój klub.
Co ciekawsze aktywnie uczestniczy w życiu mojego rodzimego miasta, jakim jest Częstochowa, gdzie był radnym miasta przez dwie kadencje. Tym bardziej cieszy mnie fakt, że mogłem go zobaczyć na dużym ekranie i to jeszcze w głównej roli, z którą w stu procentach Łukasz może się utożsamić.
Wiadomo, że główna rola zawsze jest wyzwaniem nieważne czy jest to aktor profesjonalny, czy nie. Dlatego uważam, że jak na pierwszą tak dużą rolę i debiut wyszło naprawdę całkiem przyzwoicie. Cieszy mnie również fakt, że przy realizacji filmu brały również udział inne osoby związane z Częstochowskim klubem Quick Shot Kickboxing.
Praca kamery, ujęcia oraz udźwiękowienie cieszy zmysły i utwierdza w fakcie, że jest to film naprawdę dobrze i solidnie nagrany. Dodając do tego historię o tym, by nigdy się nie poddawać i pomimo przykrych zdarzeń w życiu iść dalej do przodu daje nam naprawdę dobrze motywujące kino.
Ja po seansie poczułem się trochę lżejszy zwłaszcza gdy film pod sam koniec potrafi chwycić za serce i jeszcze bardziej wzruszyć. Taki stan rzeczy mógłbym ładnie ująć słowem „katharsis”, a skoro oczyszczenia doznał główny bohater na ekranie, jak i, widz to chyba oznacza, że Serce do walki spełniło swoje zadanie.
Film zagości na ekranach kin już 13 grudnia, dlatego też serdecznie zapraszam na seanse. Jeżeli poszukujecie tytułu, który ma dotknąć tej czułej struny waszej duszy i niestraszne wam wzruszenie, to Serce do walki jest teraz bardzo dobrym wyborem.
