Księżniczki, królewny, złote karoce, podniosłe piosenki i wokalnie uzdolnione bohaterki — to takie klasyczne elementy prawie wszystkich bajek Disneya. Jednak raz na kilka lat amerykański gigant wypuszcza na rynek film, który kompletnie odbiega od tego, z czym jest głównie kojarzony.
W 2019 roku mogliśmy udać się do kina na Toy Story 4, ostatni rozdział opowieści o żyjących zabawkach, a w 2020 część z nas na wielkim ekranie mogła zobaczyć film pod tytułem Naprzód — niestety pandemia korona wirusa wielu pokrzyżowała plany, dlatego też produkcja bardzo szybko trafiła na półki sklepowe. Czy warto zapoznać się z Naprzód w domowym zaciszu?
Niecodzienna historia
Naprzód to bajka kompletnie odbiegająca od standardowej konwencji przedstawianej w bajkach Disneya. Nie ma tam ani księżniczek, ani podniosłych piosenek i co więcej, głównym bohaterem historii jest zamknięty w sobie Elf Janko, który nie wierzy w swoje możliwości i boi się spełniać marzenia. Bohaterowi na ekranie towarzyszy głównie jego brat Bogdan, będący totalnym przeciwieństwem Janka, tak przynajmniej można stwierdzić na pierwszy rzut oka. Obaj chłopcy mieszkają ze swoją mamą Jagodą, która stara się ich wychować najlepiej, jak tylko potrafi. Niestety w tej szczęśliwej rodzinie brakuje taty, ten kilka lat przed wydarzeniami przedstawionymi w Naprzód zmarł… To właśnie wydarzenie okazuje się po chwili koniem pociągowym całego wątku fabularnego przedstawionego w filmie — Janko i Bogdan po otrzymaniu prezentu od ojca (ten poprosił, aby chłopcy dostali go, dopiero gdy Janko będzie obchodził swoje szesnaste urodziny) wyruszają w pełną wrażeń magiczną podróż w poszukiwaniu magicznego kamienia, który pozwoli im ponownie… Tego już nie będę wam zdradzać, w końcu nie chce wam psuć zabawy w trakcie seansu!
Świat bajek i baśni
Historia Naprzód rozgrywa się w świecie baśni, ale takim trochę unowocześnionym. Elfy, gnomy, centaury itd. nie biegają w samopas po lasach, czy łąkach — wszyscy chodzą do szkoły, albo mają prace, albo zajmują się codziennym życiem tak jak my w prawdziwym życiu. Takie przedstawienie świata fantastycznego we współczesnych realiach, świetnie się tutaj sprawdziło, dzięki temu możemy poczuci, że tak naprawdę i nam może przydarzyć się taka historia. W trakcie seansu koniecznie zachęcam do tego, aby szczególnie przyjrzeć się temu, w jaki sposób producenci zaprezentowali w tym świecie mantikorę, jednorożce albo wróżki — przez te postacie niejednokrotnie się zaśmiejecie i to bardzooo głośno.
Skrajne przeciwieństwa
Jak już wspomniałem powyżej Janko i Bogdan to bracia, którzy nie posiadają zbyt wielu wspólnych cech. Dzięki temu tworzą oni świetnie dobrany duet, dopełniają się, pomagają sobie, uczą się od siebie nawzajem. Oczywiście nie tak od razu, mimo że chłopcy są ze sobą spokrewnieni, to nie do końca sobie ufają — każdy z nich myśli, że się lepiej. Mimo tych wszystkich przeciwieństw obaj wyruszają w magiczną podróż, a w jej trakcie przezywają niesamowite przygody. Co ciekawe Bogdan jest ogromnym fanem gier planszowych i całą tę wyprawę traktuje jak pewnego rodzaju rozgrywkę — w trakcie podróży myśli jak gracz, analizuje napotykające ich wydarzenia. Janko za to w tej całej historii odgrywa kompletnie inną rolę, rolę niezwykle ważną… Jaką? Tego również wam nie zdradzę, ponieważ to ogromnie i pozytywnie zaskakujące. Tak po prawdzie ten cały film to jedno wielkie zaskoczenie, w trakcie seansu ciężko znaleźć jakieś sztampowe i dość powszechne rozwiązania fabularne, co cieszy, bo dzięki temu jako widzowie możemy poczuć istny powiew fabularnej świeżości.
Łzy wzruszenia
Co ogromnie ważne Naprzód nie jest bajką bezsensowną, czy taką bez większego przesłania. To produkcja naładowana ukrytymi przekazami mającymi na celu napędzać nas do działania oraz uświadamiać, że jak jest źle, to należy podnieść głowę do góry, zawalczyć o swoje, bo jak tylko chcemy, to możemy osiągnąć wszystko, co sobie wymarzony. Niestety dla młodego widza może to być mało zrozumiałe. Odnoszę wrażenie, że od premiery Toy Story 4 narracja w bajkach Disneya stała się bardziej dostosowana do starszego odbiorcy, przez co ten najmłodszy może sobie z nią nie poradzić. Tutaj wielka prośba i rada do rodziców — omówicie z waszymi pociechami ten film, porozmawiajcie o nim, postarajcie się z tej historii wyciągnąć jakąś lekcję.
Zbyt szybko i chaotycznie
Żeby nie było tak bajkowo. Naprzód to naprawdę świetna bajka, ciężko byłoby się w niej do czegoś „przyczepić”. Jednak niestety muszę tutaj bardzo mocno zwrócić uwagę, że historia przedstawiona w produkcji jest równie ciekawa co chaotyczna. Wszystko dzieje się niezwykle szybko, czasami nie zdarzyły jeszcze zrozumieć jednej sceny, a tu już zaczną się druga. Odnoszę wrażenie, że producenci chcieli pokazać za dużo, przez napakowali do filmu tak wielu bohaterów i tak wiele wydarzeń, że ciężko momentami połapać się w tym, co się dzieje na ekranie.
Uwierz w magię
Czy warto zapoznać się z Naprzód w domowym zaciszu? Jak najbardziej tak! To jedna z ciekawszych produkcji Disneya i Pixara I piszę to z pełnym przekonaniem, ponieważ już dawno nie oglądałem bajki z tak przepięknym podsumowaniem i morałem. Dodatkowo bardzo podoba mi się, że w trakcie seansu żaden widz nie poczuje się wykluczony, każdy znajdzie tam bohatera, z którym może się interpretować, a to naprawdę wspaniały zabieg ze strony twórców. Ja polecam i zachęcam. Naprzód dostaje ode mnie ocenę 8,5/10!
Za udostępnienie filmu dziękujemy: