„Samotności” to w zasadzie zbiór opowiadań. Sześć historii różnych mężczyzn, którzy borykają się ze swoją życiową pustką ale każdy w inny sposób sobie z nią radzi. Pierwszy topi smutki w alkoholu, oddając się temu w swoim lubelskim mieszkaniu momentami nie zauważa co jest jawą a co pijackim widem.
Drugi mężczyzna dokonuje retrospekcji swojego życia z perspektywy chodnika, na którym się znalazł. Trzeci to nieszczęśliwy człowiek, któremu bardziej po drodze ze śmiercią niż z życiem. Czwarty to zagubiony facet, który swoją samotność leczy ucieczką w niemal mechaniczny, przygodny sex. Kolejny to ksiądz, który zmaga się z kryzysem wiary czując się jak w matni. Następny bezimienny opowiada o swoim, życiu które toczy się jakby na ziemi niczyjej. Każda z tych historii serwuje czytelnikowi ogromną dawkę trudnych emocji i jest doskonałym obrazem tego jak wygląda ówczesny świat.
Bezimienni bohaterowie jako parabola konkretnego przekazu.

Uzależnieni od telefonów, social mediów gnamy tak na prawdę nie wiadomo w jakim, a przede wszystkim czy w dobrym kierunku. To czym dzielimy się z szeroko pojętym ogółem na łamach portali społecznościowych nie zawsze ma przełożenie na rzeczywistość. Wstawione na profil zdjęcie to tylko dobra chwila zamknięta w kadrze, jedna z wielu ale właśnie taką a nie inną chcemy się pochwalić bo akurat na niej nie widać naszej samotności.
Myślę, że Zinczuk celowo nie nadał bohaterom imion a jedynie cechy fizyczne tak aby każdy kto sięgnie po powieść mógł niejako utożsamić się z którymś z bohaterów lub też znaleźć w sobie cechy z kilku.
„Wszystko jest subiektywne i prowadzi do tego, że łatwo gubimy się w oceanach dnia codziennego, często zapominając, że nie jesteśmy istotami stworzonymi do szczęścia”
Powieść Kamila Zinczuka porusza w sposób bardzo odważny problemy współczesnych ludzi. Stawia pytania, czym jest samotność i co tak naprawdę znaczy być szczęśliwym. Nakreśla różne drogi jakimi kroczą ludzie ale też pokazuje w jakie pułapki oraz złudzenia wpadamy. „Samotności” ze względu na trudną tematykę nie są dla każdego. Niejednokrotnie podczas czytania powieści potrzebowałam chwili aby przetrawić w sobie przeczytane zdania. Samotnym można być nawet będąc w związku, żyjąc w dużym mieście, mając przyjaciół. Myślę, że samotność to pojęcie, które po części definiuje niejako życie każdego dorosłego człowieka i dokładnie to pokazał autor w swojej książce.
Dla kogo jest powieść „Samotności” a komu nie uda się z nią rezonować?
Z całą pewnością dla czytelników, którzy nie boją się odważnych i prawdziwych do szpiku kości tematów. Nie jest to łatwa i kolorowa powieść o ludzkich emocjach ale prawdziwa wykładnia współczesnej samotności.Jest to powieść o silnych wrażeniach z perspektywy męskich przeżyć. Mi jako kobiecie książka ta jeszcze bardziej uzmysłowiła, że mężczyźni nie zawsze muszą być silni, oni także cierpią z powodu oszukania czy też opuszczenia. „Samotności” nie należą to gatunku wesołych powieści ale mi osobiście ta książka nie zdołowała a zmusiła do mocnej refleksji na temat własnych przeżyć.