Nierówna walka z układem, która na szali stawia życie niewinnej obywatelki, broniącej swojego domu. Ile warte jest ludzkie życie kiedy w grę wchodzą ogromne pieniądze?
„Lokatorka” to film opowiadający historię mieszkańców jednej z kamienic na warszawskim Mokotowie, historię która była prawdziwym dramatem społecznym. Film oparty został na autentycznych wydarzeniach z życia Jolanty Brzeskiej- działaczki społecznej na rzecz lokatorów, która została zamordowana. Spokój budynku pewnego dnia burzy pojawienie się w niej nieznanego dotąd właściciela. Mężczyzna nie jest miłym człowiekiem, któremu na sercu leży dobro ludzi, wręcz przeciwnie jest to bezwzględny drań, którego celem jest jak najszybsze „wyczyszczenie” lokali z mieszkańców i sprzedanie budynku z ogromnym zyskiem. Wykorzystuje do tego celu bardzo drastyczne metody aby zmusić ludzi , którzy nie chcą poddać się dobrowolnie eksmisji, do jak najszybszej wyprowadzki. Zaczyna się od ogromnej podwyżki czynszu po prace wewnątrz bloku, które zmierzają do znacznego pogorszenia życia lokatorów. Ten człowiek nie bierze jeńców a swoje działania opiera na powodowaniu strachu w ludziach, którzy niewiele mogą.
Nietykalni żyją pośród nas, mafia reprywatyzacyjna i 2 bohaterki.
Jedną z głównych bohaterek jest Janina Markowska mieszkanka wspominanej nieruchomości, która otwarcie przeciwstawia się tej dziwnej reprywatyzacji. Nie ma zamiaru opuszczać domu, w którym jej rodzina mieszka blisko 70 lat. Jej zdaniem pojawienie się znikąd rzekomo prawowitego właściciela budynku jest nad wyraz nieprawdopodobne.
Odkrywa, że cały proceder przejmowania nieruchomości jest bezprawny, opiera się na fałszowaniu dokumentów i tak naprawdę maczają w tym palce skorumpowani sędziowie, urzędnicy miejscy, prokuratura a parasol ochronny nad tym wszystkim trzyma policja. Głośno o tym mówi nie boi się walczyć o swoje.
„Lokatorka” – recenzja #wtonacjirecenzji
Obiekt z dnia na dzień pustoszeje, kolejni bezbronni mieszkańcy nie wytrzymują presji i porzucają swoje lokale. W kamienicy zostaje tylko Markowska. Pewnego dnia znika w niewyjaśnionych okolicznościach pozostawiając mieszkanie tak jak by wyszła i miała za chwile wrócić. W tym momencie rolę głównej bohaterki przejmuje policjantka Anna Szerucka, która chce wyjaśnić sprawę tego tajemniczego zniknięcia starszej kobiety. Mimo, iż jest niedoświadczoną policjantką bardzo angażuje się w te sprawę, poświęca się jej z ogromnym oddaniem. Poszlaki naprowadzają funkcjonariuszkę na ślad intrygi jakiej ofiarą padła Janina Markowska, której ciało zostaje znalezione zwęglone na odludziu. Prokurator chce szybko ukręcić sprawie łeb sugerując samobójstwo Markowskiej. Szerucka w to nie wierzy, drąży temat odkrywając że macki reprywatyzacyjnej mafii oplatają niemal całe miasto.
fot. materiały prasowe
Mimo, że widz tak naprawdę od początku domyśla się kto zabił to film ogląda się do końca z uwagą. Jest to takie kino społecznego niepokoju poruszające ważny temat jakim jest niesprawiedliwość i brak poszanowania dla „szarego człowieka”.