Kapitan Marvel tak jak każdy film z MCU, był skazany na światowy sukces.
Świetne przedstawienie postaci w ostatniej scenie Avengers „Wojna Bez Granic” sprawiło, że wielu widzów na całym świecie nie mogło doczekać się premiery solowej produkcji o najsilniejszej kobiecie we wszechświecie. Nie ma się co dziwić, że nie kto inny jak właśnie ona – Carol Denvers jako pierwsza postać kobieca w historii uniwersum otrzymała indywidualny film.
Może to oznaczać, że odegra ona ogromną rolę w nadchodzących produkcjach z pod szyldu Marvela. Warto również zwrócić uwagę, iż na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat do Uniwersum Marvela za pomocą solowych adaptacji komiksów zostały wprowadzone postacie takie jak: Iron Man, Thor czy Kapitan Ameryka. Cała ta trójka to już pewnego rodzaju ikony popkultury oraz twarze Marvel Studios. Czy po obejrzeniu Kapitan Marvel można stwierdzić, że Carol Denvers do nich dołączy?
Kim jest Carol Denvers?
Na samym początku filmu można wyjść z założenia, że nie jest ona nikim więcej jak maszyną do zabijania stworzoną przez Kree. W trakcie seansu, kiedy karty przeszłości zostają odkrywane przez tytułową bohaterkę, da się zauważyć, że owa maszyna ma duszę, uczucia, ogromną siłę i wolę poznania prawdy na swój temat.
Rzadko kiedy w kinematografii spotyka się tak złożone i świetnie zbudowane postacie, które w dynamiczny i efektowny sposób z każdą minutą filmu stają się dla widza coraz bardziej interesujące.
Tutaj należy pogratulować fenomenalnej Brie Larsson, która w roli Kapitan Marvel wypada genialnie. Każdą zmianę wewnętrzna postaci, złość, strach, zdziwienie, czy przerażenie, widać na ekranie, co jest świetnym dowodem na to, że aktorka w trakcie kręcenia filmu dała z siebie 120%.
Marvel na najwyższym poziomie
Kapitan Marvel jest jedną wielką superprodukcją, na której nikt nie ma prawa się nudzić. Świetnie zbalansowane połączenie produkcji fantastycznej, komediowej i sensacyjnej sprawia, że bez wyjątku każdy widz znajdzie w niej coś dla siebie.
Kolejnym wielkim atutem Kapitan Marvel jest fenomenalnie skomponowany przez Pinara Topraka sountrack, który idealnie oddaje panujący w filmie kosmiczno – ziemski klimat. O efektach specjalnych nie trzeba tutaj już chyba nawet wspominać, ponieważ tak jak w pozostałych marvelowskich adaptacjach, każdy najdrobniejszy wybuch jest perfekcyjnie dopracowany.
O kobiecie dla kobiet
Wcześniej wspominałem już o tym, że Kapitan Marvel, to pierwszy film w którym to kobieta ogrywa główną rolę. Bez wątpienia tego typu produkcja wprowadziła powiew świeżości do MCU dodatkowo przyciągając do kina, czy przed ekrany telewizorów, nowych widzów, którzy ze względu na brak silnej postaci żeńskiej nie potrafili odnaleźć się w kinowym Uniwersum Marvela.
Piszę o tym, ponieważ tego typu zjawisko zauważyłem we własnym domu, kiedy to moja trzynastoletnia kuzynka po obejrzeniu filmu stwierdziła, że w końcu obejrzała film z MCU, który faktycznie jej się podobał bo zobaczyła w nim silną kobietę, która niczego się nie boi.
Plusy plusy i jeden minus
Mimo, że Kapitan Marvel to świetny film, to niestety, nie jest on tak porywający jak pozostałe produkcje Marvela. Daleko mu to takich superprodukcji jak Kapitan Ameryka: Zimowy Żołnierz, czy Thor: Ragnarok. Oczywiście, jak najbardziej jest to adaptacja nad, którą warto się pochylić bo ciężko jest znaleźć w niej coś co widzowi może się nie spodobać.
Główny wątek fabularny pod koniec filmu wydaje się trochę spłycony i w przeciwieństwie do poprzednich produkcji nie wprowadza do uniwersum nic co mogłoby diametralnie odmienić jego losy. Przynajmniej na razie, w końcu nikt nie wie czy wydarzenia z Kapitan Marvel nie będą miały większego wpływu na czwartą fazę MCU.
Warto i już
Kapitan Marvel to produkcja, która dostaje ode mnie mocne 9/10. Warto dołączyć do swojej biblioteczki filmowej nawet jeżeli poprzednie filmy z pod szyldu Marvela się na niej jeszcze nie pojawiły. To film, który bawi, wzrusza i zmusza do refleksji, dlatego polecam go wszystkim bez wyjątku.
Za udostępnienie filmu dziękujemy :