Laureatka Oscara Penélope Cruz w nowej, przejmującej roli kobiety walczącej o uratowanie swoich bliskich przed eksmisją z rodzinnego domu. Film „24 godziny” trafi do polskich kin już 2 czerwca
„24 godziny” to trzymający w napięciu dramat społeczny, w którym przeplatają się historie trójki bohaterów, opowiedziane w ciągu 24 godzin mogących na zawsze zmienić ich życie.
Penélope Cruz („Vicky Christina Barcelona”) wciela się w rolę Azuceny walczącej o uratowanie swojej rodziny przed eksmisją. Partneruje jej Luis Tosar („Cela 211”), który gra Rafę – prawnika i aktywistę mocno zaangażowanego w kwestie społeczne, kosztem swoich bliskich. Poznajemy także tragiczną historię Teodory, granej przez Adelfę Calvo („Autor”). Kobieta jest zdeterminowana, by nie dopuścić do tego, by jej syn wziął na siebie winę za wydarzenia, których nie może już zmienić. „24 godziny” to przejmująca opowieść o tym, jak kryzys ekonomiczny wpływa na relacje międzyludzkie.
– „24 godziny” to wieloletni projekt, zastopowany przez pandemię, do którego na nowo podeszliśmy trzy lata temu. Nie byliśmy pewni, czy film przetrwa. Reżyser, Juan Diego Botto, i ja przyjaźnimy się od trzynastego roku życia, a teatru uczyliśmy się u jego matki, Cristiny Roty. Poprosiłam go o napisanie czegoś, w czym moglibyśmy razem zagrać, ale już po pierwszym szkicu scenariusza powiedziałam: „to jest twoje, musisz to wyreżyserować!” i kilka dni później się zgodził – mówi producentka filmu i zarazem odtwórczyni głównej roli Penélope Cruz
Światowa premiera „24 godzin” odbyła się podczas 79. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji, w konkursie Orizzonti. Film pokazywany był także podczas 70. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w San Sebastian, w sekcji Perlak (Perły). Za scenariusz i reżyserię odpowiada Juan Diego Botto („Ismael”), dla którego jest to debiut reżyserski. Zdjęcia Arnau Valls Colomer („Boscy”), muzyka Eduardo Cruz („Mama”). Dystrybucja w Polsce – Galapagos Films.